- I jak wyglądam? - zapytałam Kasię i Zuzannę, które siedziały w pokoju czarnowłosej.
- Świetnie. - powiedziały na raz.
Podeszłam do wielkiego lustra w moim pokoju. Brązowe, kręcone włosy, na nosie czarne okulary, usta pociągnięte czekoladowym błyszczykiem. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na moje obcasy, które stały w rogu.
- Kasia? - zwróciłam się do kamerki.
- Hm...? - nie podnosła wzroku znad magazynu, który właśnie czytała.
- Bardzo bolała cię kostka, kiedy ją skręciłaś? - spojrzała w kamerkę, nie wiedząc, dlaczego zadałam to pytanie. - Pytam się, bo chcę być na to przygotowana. - pokazałam jej moje obcasy i zaczęłam się śmiać, słyszałam, gdzieś tam w tle też śmiech Zuzki.
- Śmieszne. - przerzuciła włosy za plecy i wróciła do czytania magazynu.
- Dobra Skarby, ja się zbieram.
- Kochanie, nie zapomnij zdać nam relacji. - na ekranie pojawiła się Zuzka.
- Dobrze. - pomachałam im i rozłączyłam się.
Jeszcze raz spojrzałam na swoje obcasy, przeżegnałam się i je założyłam. Zeszłam na dół do kuchni, gdzie siedział Christian. Przeglądał jakieś papiery.
- I jak? - zapytałam się.
- Chwilka. - przeczytał jeszcze kilka zdań i spojrzał na mnie, uprzednio popijając kawę. Zakrztusił się.
Podbiegłam do niego i zaczęłam klepać po plecach. Był już cały czerwony.
- Już dobrze? - pokiwał głową. - Czyli źle... - odeszłam.
- Zwariowałaś? Wyglądasz bosko! - wstał i wyszedł z kuchni. Po chwili wrócił z aparatem w ręce. - Wybacz, ale mama musi to zobaczyć. - uśmiechnął się i zrobił mi zdjęcie. - Gotowe.
- Świetnie. - powiedziałam pod nosem. - Zawieziesz mnie?
Spojrzał na mnie i zaczął się śmiać, jakbym powiedziała jakiś kawał. Podniosłam brwi i zaczęłam się na niego patrzeć póki się nie uspokoił. Kiedy zobaczył, że nie żartuję jego mina zrzędła. Wstał i poszedł się przebrać. Po jakimś czasie siedzieliśmy już w samochodzie.
- O której mam po ciebie przyjechać? - zapytał, kiedy staliśmy już pod ich domem.
- Ja do ciebie zadzwonię. -pocałowałam go w policzek i otworzyłam drzwi, chcąc wysiąść z auta, ale ten złapał mnie za rękę.
- Nie tak szybko.- Świetnie. - powiedziały na raz.
Podeszłam do wielkiego lustra w moim pokoju. Brązowe, kręcone włosy, na nosie czarne okulary, usta pociągnięte czekoladowym błyszczykiem. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na moje obcasy, które stały w rogu.
- Kasia? - zwróciłam się do kamerki.
- Hm...? - nie podnosła wzroku znad magazynu, który właśnie czytała.
- Bardzo bolała cię kostka, kiedy ją skręciłaś? - spojrzała w kamerkę, nie wiedząc, dlaczego zadałam to pytanie. - Pytam się, bo chcę być na to przygotowana. - pokazałam jej moje obcasy i zaczęłam się śmiać, słyszałam, gdzieś tam w tle też śmiech Zuzki.
- Śmieszne. - przerzuciła włosy za plecy i wróciła do czytania magazynu.
- Dobra Skarby, ja się zbieram.
- Kochanie, nie zapomnij zdać nam relacji. - na ekranie pojawiła się Zuzka.
- Dobrze. - pomachałam im i rozłączyłam się.
Jeszcze raz spojrzałam na swoje obcasy, przeżegnałam się i je założyłam. Zeszłam na dół do kuchni, gdzie siedział Christian. Przeglądał jakieś papiery.
- I jak? - zapytałam się.
- Chwilka. - przeczytał jeszcze kilka zdań i spojrzał na mnie, uprzednio popijając kawę. Zakrztusił się.
Podbiegłam do niego i zaczęłam klepać po plecach. Był już cały czerwony.
- Już dobrze? - pokiwał głową. - Czyli źle... - odeszłam.
- Zwariowałaś? Wyglądasz bosko! - wstał i wyszedł z kuchni. Po chwili wrócił z aparatem w ręce. - Wybacz, ale mama musi to zobaczyć. - uśmiechnął się i zrobił mi zdjęcie. - Gotowe.
- Świetnie. - powiedziałam pod nosem. - Zawieziesz mnie?
Spojrzał na mnie i zaczął się śmiać, jakbym powiedziała jakiś kawał. Podniosłam brwi i zaczęłam się na niego patrzeć póki się nie uspokoił. Kiedy zobaczył, że nie żartuję jego mina zrzędła. Wstał i poszedł się przebrać. Po jakimś czasie siedzieliśmy już w samochodzie.
- O której mam po ciebie przyjechać? - zapytał, kiedy staliśmy już pod ich domem.
- Ja do ciebie zadzwonię. -pocałowałam go w policzek i otworzyłam drzwi, chcąc wysiąść z auta, ale ten złapał mnie za rękę.
- Nie rozumiem?
- Teraz będę wyglądał jak jakiś nadopiekuńczy tatulek, ale co na to poradzę. Po pierwsze żadnego alkoholu.
- Żadnego?
- Tak, żadnego. Jak ostatnio przyglądałem się twoim papierom to jeszcze pełnoletnia nie jesteś. - dziwne te kazanie. Normalnie każdy jak to on powiedział "tatulek" nie próbuje powstrzymywać się od śmiechu podczas kazania. - Po drugie żadnego rozbierania się. - tutaj musiałam klępnąć go w głowę. - Po trzecie... - uniusł palec.
- Tak wiem, mam się postarać, żebyś nie został wujkiem. - skończyłam za niego.
- To też, ale masz się dobrze bawić.
Uśmiechnęłam się, pocałowałam go znowu w policzek i wyszłam z auta. Już na ulicy słyszałam muzykę dobiegającą ze środka. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Niestety nikt nie słyszał. Zadzwoniłam więc. Po jakimś czasie otworzył mi Zayn, uśmiechnął się i wciągnął do środka. Przytulił mnie mocno. Początek imprezy a ten już upity. Weszłam do salonu i zamurowało mnie. Nie myślałam, że Niall ma tylu znajomych w Londynie. Szukałam wzrokiem solenizanta, niestety nigdzie go nie dostrzegałam.
- Cześć. - usłyszałam Louisa.
- Hej.
- Co tam? - zapytał.
- To ty już nie jesteś na mnie obrażony? - uniosłam brew.
- Kurcze zapomniałem. - klepnął się otwartą dłonią w czoło. - Nie było tej rozmowy.
Poszedł w kierunku Eleanor, która tańczyła na środku pokoju razem z Danielle. Ja się odwróciłam i poszłam do kuchni. Miałam nadzieję, że znajdę tam niebieskookiego. Nie myliłam się. Stał przy blacie kuchennym, gdzie rozmawiał z Harry'm. Loczek pierwszy mnie zauważył. Odłożył trzymany w ręku kieliszek z szampanem i podbiegł do mnie.
- Laura! - zaczął mnie dusić. - Jak ty pięknie wyglądasz!
- Dziękuję.
- Kto chce paczkę żelków pana Harolda? - do kuchni wszedł upity Zayn.
- Zayn! - Harry wydarł się nad moim uchem i pobiegł za ledwo trzymającym się na nogach Zaynem.
- Cieszę się, że przyszłaś. - podszedł do mnie Niall i przytulił.
- To ja dziękuję, że mnie zaprosiłeś. - uśmiechnęłam się i wręczyłam mu prezent, który znajdował się w małym niebieskim pudełku.
- Nie musiałaś. - spojrzał na mnie.
- Musiałam.
Wziął go ode mnie i otworzył. Na widok zawartości zaczął się śmiać.
- Serio? - wyciągnął ze środka złoty breloczek o kształcie kurczaka. Odwrócił na drugą stronę prezent i zaczął czytać. - "Dla Pana od kurczaka od Pani od kurczaka." Dziękuję za ten oryginalny prezent. - przytulił mnie.
- Nie ma za co. - uśmiechnęłam się.
- Zayn oddaj mi je! - do kuchni wleciał ciemnooki i Loczek.
- No to złap mnie! - zaczął jemu machać paczką żelków.
- Może chodźmy stąd. - zaproponował Niall.
Poszliśmy do salonu, gdzie impreza się rozkręcała. Podeszłam do Eleanor, która stała przy barku i przyglądała się jak jej chłopak wygłupiał na parkiecie.
- Hej. - pamachałam do niej.
- Hej Skarbie. - przytuliła mnie. - Cieszę się, że jesteś. Przynajmniej teraz nie będę musiała patrzeć na tego pajaca. - pokazała na Louisa i zaczęła się śmiać.
- Nie jest taki zły. - przyglądałam się obrażalskiemu. Przypominał mi Przemka, który tak samo tańczył na urodzinach Zuzki.
- Oczywiście. - odwróciła się i zrobiła sobie drinka. - Zrobić ci też? - spojrzała na mnie.
- A chcesz mnie jeszcze zobaczyć?
- Nie rozu... Oczywiście, było kazanie?
- Niestety.
- To może soku? - wzięła do ręki sok pomarańczowy i pokazała mi go.
Pokiwałam głową i spojrzałam jeszcze raz na parkiet, gdzie pojawili się nowi - Zayn i Harry, który trzymał przy sercu swoją paczkę żelek. Kiedy zauważył, że przyglądam się im pomachał do mnie.
- Laura, zatańczysz? - zapytał.
- Ja...ja... Nie potrafię. - zrobiłam łyk soku.
- Co? - tuż obok Loczka pojawił się nasz pijaczyna. - To znam łatwy sposób, żeby się nauczyć.
Podszedł do barku i wyprosił stamtąd Eleanor, która patrzyła na niego jak na wariata. Podciągnął rękawy swojej koszuli. Wziął szklankę i wrzucił do niej kostki lodu, następnie zalał to colą do połowy, a resztę zapełnił wódką. Wręczył szklankę mi do ręki z uśmiechem.
- Jeśli masz słabą głowę to za niedługo będziesz najlepszą tańcereczką na tej imprezie.
Popukałam się w głowę i odwróciłam się od niego. Spojrzałam na Harry'ego, który ledwo oddychał, widząc tą akcję.
- Wszystko w porządku? - zapytałam a ten pokiwał głową, wziął ode mnie drinka i poszedł porozmawiać ze swoimi znajomymi.
- Pani wybaczy, ale parkiet na mnie czeka. - ciemnooki wyszedł zza baru i podeszł wyginać swoje ciało na parkiecie.
Uśmiechnęłam i zaczęłam się wszystkim naokoło przyglądać. Piękna Danielle tańczyła razem ze swoim chłopaczkiem, Eleanor stała w kącie i nabijała się z Marcheweczki, Zayn próbował się nie przewrócić, a Harry zarywał do jakiś dziewczyn.
- O tym nie mogę wspomnieć Kasi. - zanurzyłam usta w pomarańczowym soku.
Próbowałam znaleźć Nialla, z którym ostatnio byłam przy wejściu do salonu. Pewnie, rozmawiał gdzieś ze swoimi gośćmi. Przecież to najważniejsza osoba dnia dzisiejszego. Odłożyłam szklankę i ruszyłam na tyły domu, gdzie ostatnio było ognisko. Ulżyło mi. W domu był taki hałas i upał, a tutaj spokój i chłód. Zamknęłam oczy i zaczęłam odpoczywać.
- Tutaj jesteś. - usłyszałam głos za swoimi plecami.
- Coś się stało? - odwróciłam się.
W drzwiach stał Niall razem z blond włosom dziewczyną.
- Chciałbym, żebyście się poznali. - uśmiechnął się. - Eva poznaj Laurę.
- Cześć. - uśmiechnęłam się do niej.
- Lauro poznaj Evę, moją dziewczynę.
Cześć! Kochane, moja kara na komputer została anulowana. Od dzisiaj będę grzecznym dzieckiem :p Jak wrócę do domu to postaram się zacząć komentować Wasze blogi, ponieważ niestety, komórka mi na to nie pozwoliła :/ Następny rozdział dodam jutro, ponieważ w niedzielę mnie nie ma ;p Teraz póki mam czas będę dodawała co dwa dni rozdziały :D Dziękuję wszystkim Dziewczynom, które o mnie pamiętały :d Czekam na Wasze komentarze, co do tego rozdziału :D
Pozdrawiam,
Kinga
nawet nie masz pojęcia ja się cieszę że wróciłaś :D
OdpowiedzUsuńrozdział świetny chyba pochłonełam go w rekordowym tempie:D
(bądź grzeczna bo twojej następnej kary to ja nie wytrzymam)
pzdr;*
i jaszcze raz świetny rozdział :D
Aaa, jakie zakończenie! Nie spodziewałam się tego po Niallu, jakoś zupełnie tego nie okazywał, że ma dziewczynę. Uważam, że to świetny zwrot akcji, a ile teraz się może wydarzyć... Uhuhu, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Ogólnie ten jest świetny, zabawny i zaskakujący, a takie najbardziej sobie cenię;) nie spodziewałam się takiego prezentu i grawerunku dla Nialla, ale muszę przyznać, że pomysł ŚWIETNY. Xxx
OdpowiedzUsuńsuper rozdział! ;)
OdpowiedzUsuńczekam na nn<3
i zapraszam na moj blog :)
Nie spodziewałam się takiego prezentu xd Ale pomysł naprawdę genialny! A to zakończenie... Niall zachowywał się, jakby czuł coś do Laury, a tu okazuje się, że ma dziewczynę! Ale ciągle mam nadzieję, że jakoś to będzie.
OdpowiedzUsuńSzybko dodawaj nowy rozdział i bądź grzeczna! ;)
Ooo, nie spodziewałam się tego po Niallu! Sprawiał wrażenie zakochanego w Laurze. Oni chyba muszą być razem. :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział. ;)
http://one-direction-lifee.blogspot.com/
To pojechałaś na końcu, zgubiłam wątek jeśli chodzi o to z kim będzie główna bohaterka. Wszystko wskazywało na Nialla a tu taka niespodzianka.... Czyli dopiero teraz robi się ciekawie :) P.S. Dobrze, że wróciłaś:) --Edyta
OdpowiedzUsuńCzekałam aż wrócisz i opłacało się : D Świetny rozdział, nie mogę doczekać się następnego ! : >
OdpowiedzUsuńŚwietne. Tak długo czekałam aż w końcu blog znów będzie funkcjonował ^.^ Uwielbiam go, dlaczego Niall ma dziewczynę ? :D a było tak pięknie.... Czekam z niecierpliwością na następny =)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
Nika :*:*
http://dlaczego-to-takie-trudne.blogspot.com/
Wow zajebiste,dobrze wróciłaś tęskniłam za twoim opowiadanie.Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :):)
OdpowiedzUsuńŻE HĘ CO?!
OdpowiedzUsuńNIALL MA DZIEWCZYNĘ?!
Za przeproszeniem;
JEBŁO?!
Kuźwa, ja chcę już następny. *.*
Całuski, Angie.
Podzielam zdanie Angie ! Jaka kurde dziewczyna ?! WTF ?!
UsuńPozdrawiam i czekam na kolejny :*
Zajebisty :D ale co ona ma dziewczynę to niemożliwe :D czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńPijany Zayn!!!
OdpowiedzUsuńhehe... nie badź taki szybki bil:PP Jak to mówią
A osobiście Horanowi skrece kark:DD
Rozdział super jak zawsze C: Niall ma dziewczynę?!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :D
Opowiadanie jest świetne już nie mogę doczekać się następnego!
OdpowiedzUsuńZapraszam na www.olly-murs-poland.blogspot.com
Nie, nie, nie...
OdpowiedzUsuńJak kurde dziewczyna?
Mam nadzieje że niedługo już jej nie będzie ;P
Czekam na następny ;))