Abby
- Ej! Świneczko! - poczułam jak mnie ktoś ciągnie za włosy, odwróciłam się i zobaczyłam kilku chłopaków z mojej klasy. - Pościgamy się czy basiorek nie pozwala? - pokazał na mój brzuch.
Znalazłam się na szkolnym korytarzu. Na ścianach były wydrapane imiona i serduszka, na szafkach były ponaklejane kolorowe naklejki.
Odwróciłam się i zobaczyłam salę numer 203, sala do języka francuskiego. Weszłam do niej i zobaczyłam gromadę rozbieganych siedmiolatków. Podeszłam do mojej ławki i z torby wyciągnęłam swój podręcznik.
Do moich oczu znowu napłynęły łzy. Szybko wybiegłam z klasy i skierowałam się do sali baletowej. O tej porze nikogo tam nie ma. Kiedy już się tam znalazłam to podeszłam do jednego z powieszonych na ścianie luster. Zobaczyłam w nim moje odbicie. Niska, otyła dziewczyna, o niebieskich oczach i jasnych włosach. Dziewczynka, której nikt nie lubił, wszyscy z niej drwili. Opadłam na podłogę i zaczęłam płakać.
- No, proszę, proszę! - usłyszałam znajomy mi głos. - Tutaj nasza Pegi się schowała.
Podniosłam głowę i zobaczyłam Go. Chłopak o wielkich, zielonych oczach oraz o słodkich dołeczkach, kiedy się uśmiechał. Harry, tak się nazywał, podobał mi się od przedszkola. Byłam w stanie zrobić dla niego wszystko.
- Co tak się gapisz? - uniósł swoje kąciki do góry. - Jeszcze mnie czymś zarazisz.
Zamknęłam oczy, z których wypływały mi łzy i słuchałam jak osoba, na której mi zależy śmieje się ze mnie.
- Abby! - czułam jak ktoś mnie budzi, otworzyłam oczy i zobaczyłam zmartwionego Zayna.
- Która godzina? - przetarłam oczy.
- No 12:35. Nie powinnaś być przypadkiem w szkole? - uniósł swoje brwi.
- Źle się poczułam i wróciłam.
Sięgnęłam po moją torbę, która leżała przy sofie i ruszyłam po schodach. Weszłam do pokoju Louisa, który na moje szczęście postanowił dzisiejszy dzień spędzić z Eleanor. Rzuciłam się na łóżko i spojrzałam na sufit.
Dręczy mnie poczucie winy, że tak go potraktowałam, ale kiedy przypomina mi się przeszłość mam znowu ochotę dręczyć Stylesa. Znowu robi z siebie ofiarę. Jeszcze brakuje, a poskarży się Louisowi. Nigdy nie powiedziałam mojemu kuzynowi, że osobą, która mnie dręczyła w dzieciństwie był Harry. Boję się, że nie byłby szczęśliwy. Tym bardziej, iż kiedyś powiedział, że udusi osobę odpowiedzialną za moje załamanie.
Podniosłam się z łóżka i spojrzałam na laptopa Louisa. Podeszłam i załączyłam go. Niestety, na moje nieszczęście był na hasło. Wpisałam jego datę urodzin, ale było złe, następnie Eleanor, też złe, Doncaster i Tomlinson też źle.
- Louis do cholery, jakie ty masz tutaj hasło! - uniosłam ręce do góry. - Ty tylko wcinasz te marche... Marchewki! - puknęłam się w głowę i wpisałam słowo, które było dobre. - Louis geniuszu!
Uśmiechnęłam się i zaczęłam, przeglądać strony internetowe.
Laura
Razem z Alice i Loczkiem po lekcjach wybraliśmy się do Milkshake City. Na początku chłopak zrobił kilka zdjęć z fankami, ale po jakimś czasie mu się to znudziło, więc zamówił sobie shake'a i usiadł koło nas.- Harry powiesz mi wreszcie, co się stało u dyrka i dlaczego Abby nie wróciła na lekcję? - po raz kolejny Alice zapytała Loczka.
- Nie ważne...- popatrzył na mnie.
- Rozumiem. - Alice wstała od stolika. - Chciałbyś porozmawiać ze swoją przyjaciółką, więc idę...
- Alice, to nie ta...
- Daj spokój. Nie jestem głupia i wiem, że nic mi nie powiesz, ponieważ traktujesz mnie tylko jak kumpla a nie osobę wartą zaufania. Cześć.
Dziewczyna zabrał swoją torbę i wyszła. Popatrzyłam się na Harry'ego.
- Ogłupiałeś? Wiesz, że teraz znowu nie będzie chciała z nami rozmawiać i się zamknie w sobie.
- Nie chciałem...
- Nie tłumacz się, tylko powiedz o co chodzi.
- Powiedziałem dyrkowi, że nie chcę chodzić do klasy z Abby, na co on powiedział jej, że najlepiej będzie jak się przepisze. - na jego twarzy pojawił się uśmiech. - Teraz wprowadzę się do ciebie i nie będę musiał jej oglądać.
Uśmiechnęłam się i przewróciłam oczami. W Milkshake City siedzieliśmy jeszcze jakiś czas póki nie zadzwonił do Loczka Louis, który kazał przyjacielowi jak najszybciej przyjść do domu. W domu byłam półgodziny później. Christiana znalazłam w salonie, który siedział przed laptopem, czytając jakąś wiadomość.
- Hej. - rzuciłam i usiadłam obok niego. - Co tam masz?
- Isabela napisała do mnie... - powiedział słabym głosem.
- Napisała? - nachyliłam się nad nim i zaczęłam czytać.
Kochany Christianie,
wiedz, że ja Ciebie też kocham, ale nie potrafię jeszcze stanąć oko w oko z Tobą. Tamte słowa wypowiedziane przez Ciebie nadal słyszę w mojej głowie przez co nie potrafię się skupić. Przyjadę do Londynu dopiero wtedy, kiedy będę na to gotowa. Pamiętaj, że Cię kocham i zawsze kochałam.
Isabel
- Co to znaczy, że przyjedzie kiedy będzie gotowa? - Chris spojrzał na mnie.
- Christian... - wzięłam głęboki wdech. - Spotkałam Isabel.
- Co? - wstał z miejsca. - Gdzie?
- Nie mogę ci powiedzieć, ponieważ jej obiecałam, ale nie wyglądała dobrze. Myślę, że potrzebuje jeszcze czasu, żeby o wszystkim zapomnieć i stanąć przed tobą.
- Laura, powiedz mi proszę, gdzie ona jest.
- Kochasz ją?
- Co to za pytanie? Oczywiście, że tak.
- Ufasz jej?
- Tak.
- Więc jeżeli ją kochasz i jej ufasz to daj jej jeszcze odrobinę czasu. Ona tego potrzebuje. Ty też z pewnością tego potrzebujesz.
- Ale...
- Nie ma żadnego "ale". Patrz - pokazałam głową na laptopa. - Ona już napisała, zrobiła kolejny krok. Teraz wystarczy czekać na następny.
Uśmiechnęłam się i przytuliłam do brata.
Abby
- Siema wszystkim! - usłyszałam z dołu głos Harry'ego.Podniosłam się z łóżka. Podeszłam do lusterka, poprawiłam moje włosy i makijaż, który się rozmazał. Wzięłam kilka wdechów i wydechów. Nacisnęłam klamkę i wyszłam z pokoju. W salonie siedzieli już wszyscy. Spojrzałam na nich wszystkich, zatrzymując wzrok na Harry'm, który widząc mnie zabrał głos.
- Chłopaki muszę wam coś powiedzieć.
- Co tam Kotku chcesz? - powiedział mój kuzyn, który najwidoczniej już wrócił od Eleanor.
- Wprowadzam się do Laury, ponieważ nie mam ochoty dzielić jednego dachu z Abby. - znowu popatrzył na mnie z takim gniewem.
- Nie musisz... - powiedziałam. - Zdecydowałam, że wynajmę sobie mieszkanie.
- Co?! - Louis aż stanął. - O czym mówisz? O czym wy mówicie?
- Posłuchaj, dobrze wiesz, że ja i Harry się nie dogadujemy...
- Ale ja myślałem, że tak na żarty.
- Z nią się tak nie da.
- Zamknij się, dobrze? Gdyby nie ty wszystko wyglądałoby inaczej! - pokazałam na niego palcem. - Gdyby nie ty!
- Chyba gdyby nie ty! - Loczek wstał z fotela i podszedł do mnie. - To ty mi rujnujesz życie, a nie ja tobie...
- Ty mi je zrujnowałeś!
Wybiegłam z domu, trzaskając drzwiami. Byłam tak blisko powiedzenia mu prawdy. Tak blisko... Tyle co by to dało? Zacząłby mnie przepraszać? Mówić, że nie chciał? Czy może Louis prędzej by go udusił? Dlaczego życie jest takie trudne?
Usiadłam na ławce i patrzyłam bezsensu na wiewiórki, który goniły się na drzewie. Po chwili poczułam jakąś ciepłą dłoń na moim ramieniu. Podniosłam głowę i zobaczyłam zatroskaną twarz Zayna.
- Wszystko w porządku? - zapytał.
- Chciałabym powiedzieć, że tak, ale to byłoby kłamstwo.
- Powiedz mi o co chodzi? Dlaczego chcesz się przeprowadzić? I o co chodziło z tym, że Harry ci zrujnował życie?
- Nie mogę ci tego powiedzieć... Chcę, ale nie mogę...
- Rozumiem, nie naciskam.
- Jeżeli chodzi o przeprowadzkę myślę, że to najlepszy pomysł. Nie chcę wiecznie siedzieć wam na głowie, chcę zacząć żyć. Własne mieszkanie? To pierwszy krok. - delikatnie się do niego uśmiechnęłam.
- Rozumiem... - odgarnął mi kosmyki włosów.- To jak idziemy do domu?
- Nie... Wolę się przejść.
- No to wstawaj! - chłopak wstał i podał mi rękę.
- Zayn?
- Hmm...?
- Dziękuję ci, że jesteś tu ze mną. Jesteś wyjątkowym przyjacielem.
Hej. Trochę mi zrobiło się smutno, że pod poprzednimi rozdziałami napisałyście, że nie przepadacie za Abby, ponieważ każdy z bohaterów jest dla mnie jak moje własne dziecko i każde z nich kocham tak samo (: Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, oczywiście przepraszam Was, jeżeli nie wchodzę na Wasze blogi, ponieważ zbliża się koniec roku a z moimi ocenami licho, więc to jest ostatni dzwonek, żeby cokolwiek nadrobić ^.^ Następny rozdział będzie w piątek, bo wątpię w to, że wyrobię się w czwartek przed komersem, ale jeżeli się uda to dodam (:
Pozdrawiam,
Kinga.
Super blog !!! Uwielbiam ten zespół. Zapraszam do mnie http://poradki-dla-nastolatki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńProszę o komentarze i obserwowanie mojego bloga ;-)
xoxo
missP
p.s. ja obserwuje ten blog
Świetny.!! : **
OdpowiedzUsuńKurde, ale się narobiło... Alice się tak jakby wkurzyła. Abby nie chce nikomu powiedzieć prawdy.. Nie no ciekawie, ciekawie, ale naszczęście ma takiego przyjaciela jak Zayn. Chociaż on ją pociesza, ale Harry to świnia według mnie. No, ale może on naprawde nie wie, że Abby to ta mała dziewczynka.
Ale i tak mam nadzieję, że Abby nie bd musiała się wyprowadzać. (:
Czekam na kolejny.!!!!! : *****
Nusia. ; *
Po tym rozdziale, Abby trochę mnie do siebie przekonała. Nie wydaje się być taką straszną zołzą. Potrafię ją zrozumieć. Ale lepiej żeby powiedziała prawdę. Oszustwa nigdy nie są dobrym rozwiązaniem. Tak już po prostu jest.
OdpowiedzUsuńhttp://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/
http://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com/
Hej . : )
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twojego bloga w całości w ciągu tego tygodnia. Świetna historia. Wciągnęła mnie strasznie. Chce się więcej i więcej. <3 Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Masz talent, serio. <33
A ja od początku polubiłam Abby, mimo to jak zachowuje się wobec Harrego. Ale nic dziwnego, w sumie on nie lepiej traktował ją w przeszłości. Szkoda, że ona nie powiedziała nikomu prawdy, bo wtedy z pewnością każdy by ją zrozumiał, może nawet Harry. Liczę, że wszystko się ułoży. :)
OdpowiedzUsuńA co z Laurą i Niallem? Jakoś tak mało o nich ostatnio..
Czekam na następny rozdział. ;)
http://one-direction-lifee.blogspot.com/
Ja tam lubię Abby i mam nadzieję, że będzie jej więcej.
OdpowiedzUsuńWięcej momentów Laury i Nialla.
Zayn i Alice ?
Like it♥
Zapraszam do siebie na nowy rozdział.
http://keep-calm-and-go-to-england.blogspot.com/
Teraz wyszło szydło z worka jaki to był nasz Styles , nie pomyślałabym ,że był aż taką łajza dla niej. Też myślałam o chwilowych żartach. Trochę się przerodziło w coś niedobrego. Abby i Zayn? Ciekawe połączenie. Może poznamy bardziej czułą stronę blondynki. Jakoś dawno nie było naszej głównej pary na tapecie. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńhttp://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Nowy ; )
Potwierdzam każde słowo ! ;)
UsuńMoże i Harry zachował się jak dupek, ale wnioskuję, że byli wtedy jeszcze dziećmi :) Bardzo podoba mi się ten rozdział. Pozdrawiam i zapraszam. Ania :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie troszkę smutno, ale i tak mi się podobało
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na http://fifi1d.blogspot.com/
Wydaję mi się, że Abby trochę przesadza. Fakt Harry postąpił źle, ale wtedy byli jeszcze dziećmi. Nie do końca rozumiał wtedy co robi. Zamiast mścić się na nim, powinna sobie z nim wszystko wyjaśnić. Wtedy obyło by się bez tych wszystkich kłótni. Ale mimo tego polubiłam ją, wydaję się być bardzo pozytywną postacią. Wydaje mi się, że w końcu zrozumie, że nie powinna się tak zachowywać i wyjaśni sobie z Harry'm i on też wtedy zmieni stosunek do niej ;) Ogółem mówiąc świetny rozdział. Naprawdę świetnie piszesz. Widać, że jesteś mocno związana z postaciami i wczuwasz się w to co robisz. A i jeszcze jedno WIĘCEJ Laury i Niall'a!!! Proszę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
http://op-onedirection.blogspot.com/
http://2op-onedirection.blogspot.com/
Ja tam Abby lubię i nawet trochę rozumiem.
OdpowiedzUsuńI mam takie ciche, skryte pragnienie, żeby była z Harrym xd Nierealne?
Ja wiem, tak się może wydawać, ale Ty zdolna jesteś :*
Czekam na kolejny,
Całuski, Angie.
Jestem rozdarta! Kocham Harryego, ale powoli zakochuję się też a Abby (bez skojarzeń, proszę ;p) Jak już wiesz bloga Twego wielbię! Tak mnie wciągnął, ze przeczytałam go w jeden wieczór, a raczej noc xD
OdpowiedzUsuńMoże coś wyniknie z tej znajomości Zayna i Abby. W końcu dobrze by było gdyby nasz niegrzeczny chłopiec kogoś sobie znalazł.
W odróżnieniu od niektórych cieszę się, ze opowiadanie nie skupia się wyłącznie na Niall i Laurze, ponieważ byłoby to trochę monotonne, a przez inne wątki historia robi się o wiele ciekawsza.;D
P.S Tu jest link do mojego bloga. Podaję Ci go po to, abyś w wolnej chwili przejrzała go i została, albo po prostu zostawiła ;p
Nie chcę, żebyś czułą się zobowiązana do czytania go.
http://onedirection-niall-cos-niespotykanego.blogspot.com/
Coś się szykuje pomiędzy Zaynem a Abby:P
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak teraz Loczek zareaguje:P
Harry źl epotraktował Alice... Bo wie w jakiej jest sytuacji... a nie chiał sie jej zwierzać...
Dobrze że Isabella dała znak życia Chrystianowi:D
Czekam na kolejną notkę:D
Swietny. Chcę kolejny...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Wow czytalam twoje opowiadanie cala noc! Jest 4:45 a ja dopiero ide spac no ale fajnie za 2h musze wstac xD jeden z.najlepszych blogow jakie czytam!! Super rozdzia ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Abby ;( ,, Zayn+Abby??? =D
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta i pozdrawiam ♥♥
Kocham, kocham, kocham! <3
OdpowiedzUsuńPiszesz genialnie. Z każdym rozdziałem wciągam się coraz bardziej xD Szkoda, że Zayn nie jest z Zuzą...
Łejtam na nexta ;3
Wpadnij do mnie;]
Ten rozdział przekonał mnie do Abby. Coś jest między nią a Zayn'em :) Zastanawiam się, co w końcu jest z Alice, ona jest taka tajemnicza. A Isabel i Christian mogliby się już pogodzić. Powtórzę się, ale ciekawe, o co im w końcu poszło. Czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńTego samego dnia, co Laura i Niall zostali parą oni się pokłócili, w wyniku czego Christian powiedział jej prosto w oczy, że jej już nie kocha.
UsuńProszę (:
Ja Abby kocham od początku ;).
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
http://keep-calm-and-go-to-england.blogspot.com/ zapraszam na nowy rozdział