niedziela, 4 marca 2012

Rozdział jedenasty

 Minęło już kilka dni odkąd mój dziadek trafił do szpitala. Dwa dni temu został wypisany i razem z babcią postanowili, że pojadą do znajomych nad morze. Powiedzieli, że nareszcie nadeszła pora, żeby wypocząć. Jeśli chodzi o mnie to poznałam już ostatniego członka zespołu, Liama oraz jego dziewczynę. Razem z Eleanor, Danielle i Isabel wybrałyśmy się też na zakupy. Zaprzyjaźniłam się z nimi. Zastępują mi Kasię i Zuzannę, które są w Polsce. One również miały okazję poznać Eleanor, Danielle i Isabel. Są nimi zachwycone.
 Dzisiaj jest ostatni dzień wakacji. Moje plany? Zostałam zaproszona przez chłopaków na ognisko. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ nie chciałam sama spędzać tego dnia. Christian musiał wyjechać na dwa dni do Liverpool'u, bo miał tam kolejne spotkanie z klientem albo też okłamał mnie i pojechał razem z jego kolegą na mecz. 
 Była już godzina osiemnasta, wzięłam kilka paczek z cukierkami i wyszłam z domu. Szłam powoli chodnikiem. Wszędzie było cicho, tylko co jakiś czas można było usłyszeć rozmowy, śmiechy i krzyki dzieci. Nie tylko my zamierzamy spędzić ostatni dzień wakacji przy ognisku. Byłam ciekawa, czy do Londynu wrócił Niall, który niedawno wyjechał do Irlandii, do rodziny. Ostatni raz go widziałam tamtego wieczoru, gdy odprowadził mnie do domu. Następnego dnia wysłał mi sms'a, żebym się trzymała, bo jedzie do rodziny i nie może być przy mnie. Zrobiło mi się smutno, ale rozumiałam go.
 - Nareszcie jesteś! - na moją szyję rzucił się Harry, który otworzył drzwi.
 - Hej! - uśmiechnęłam się.
 Weszłam do środka i przywitałam się z Zaynem, który zajął się przygotowywaniem jedzenia. 
 - Pomóc ci w czymś? -zaproponowałam.
 - Możesz dotrzymać mi towarzystwa. - uśmiechnął się. - Reszta woli się bawić beze mnie. - spojrzał przez szklane drzwi na podwórko, gdzie reszta już się rozkręciła.
 Stanęłam koło niego i zaczęłam się przyglądać temu, co robił.
 - Co tak patrzysz? - pochlapał mnie wodą.
 - Ej! - wytarłam twarz ręcznikiem. - Nie mogę popatrzeć? Zayn? - spojrzałam na niego.
 - Tak? - oderwał wzrok od jedzenia i też na mnie spojrzał.
 - Czy Niall już wrócił?
 - Niestety, ale nie. Miał dzisiaj przyjechać, ale coś mu wypadło.
 - Rozumiem. To ja może pójdę przywitać się z resztą.
 Wyszłam na zewnątrz, gdzie siedział Louis, Harry, Liam, który pogrywał sobie na gitarze oraz Eleanor i Danielle, które o czymś rozmawiały.
 - Cześć wszystkim! - pomachałam im.
 - Cześć! - chłopcy mi odmachali, a dziewczyny przytuliły mnie.
 - Wszystko kupione masz do szkoły? - zapytała Danielle.
 - Tak. - uśmiechnęłam się i usiadłam między nią i Harry'm.
 - Właśnie do jakiej ty klasy idziesz? - odwrócił się do mnie zielonooki.
 - Do klasy niejakiej pani White.
 Wszyscy zaczęli chichotać. Miałam wrażenie tak jak pierwszego dnia, że źle wypowiedziałam jakieś słowo. Najpierw spojrzałam na dziewczyny, myśląc, że mi to wyjaśnią, ale te ledwo oddychały. Na Harry'ego i Liama też nie było co liczyć.
 - Louis...?
 - Chwilka... - nabrał powietrza. - Biedna będziesz musiała z Lokatym chodzić do klasy.
 - Naprawdę? - spojrzałam na Harry'ego, ten tylko pokiwał głową. - Co więc w tym śmiesznego?
 - Kochanie zobaczysz... - Danielle poklepała mnie po ramieniu.
 - Zacznie się od pisków dziewczyn na jego widok... - powiedziała Eleanor. - Następnie ten będzie się wygłupiał, potem wciągnie w to ciebie aż zaczniesz się go wstydzić!
 - Eleanor! - Harry spojrzał na nią, ale nim się rozejrzałam dziewczyna była już w środku a chłopak pobiegł za nią.
 Kiedy Zayn przyszedł, a za nim ta dwójka rozpoczęliśmy nasze ognisko. Chłopcy zaczęli piec kiełbaski, a ja z dzieczynami się z nich nabijaliśmy. Louis i Harry zaczęli się przytulać i mówić słodkie słówka, Zayn i Liam też sobie umilali, ale nie tak bardzo jak oni.
 - Zagramy w coś? - koło nas pojawił się Loczek.
 - A w co chcesz? - spytała go Eleanor.
 - W butelkę. - zaczął ruszać swoimi brwiami.
 - Ja jestem za! - krzyknął Louis.
 - Z kim ja chodzę... - dziewczyna otwartą dłonią uderzyła się w czoło.
 Liam pobiegł po pustą butelkę. Usiedliśmy przy stoliku. Pierwszy kręcił Louis, który wygrał z zielonookim w papier i nożyczki. Wypadło na mnie.
 - Prawda, czy wyzwanie?
 - Prawda. - bałam się wybrać drugiej opcji, bo nie wiedziałam co mógłby wymyślić.
 - Lubisz marchewki?
 - Oczywiście.
 Teraz ja pokręciłam butelką, wypadło na Eleanor.
 - Prawda, czy wyzwanie.
 - Wyzwanie. - uśmiechnęła się.
 - Zróbisz tak, pójdziesz do kuchni, wyciągniesz z lodówki jedną z marchewek Louisa - spojrzałam znacząco na chłopaka. - Wrócisz tutaj z nią...
 - I nakarmisz mnie nią! - krzyknął Lou.
 - Nie. Zjesz ją na jego oczach. - uśmiechnęłam się, widząc jego minę.
 - Spoko. - dziewczyna ruszyła swoimi ramionami i zrobiła to co jej powiedziałam.
 - Zostaw chociaż kawałek. - chłopak patrzył na swoją dziewczynę - Proszę!
 - Louis teraz rozumiem, dlaczego mi nie pozwalasz dotykać swoich marchewek. One są pyszne! - uśmiechnęła się Eleanor. - Od dzisiaj się nimi dzielisz ze mną.
 - Nie! Coś ty zrobiła? - spojrzał na mnie, a ja zaczęłam się śmiać. - To nie jest śmieszne... Ja już nie gram z nią! - odszedł od stolika i pobiegł do domu.
 - Kocham cię. - Eleanor przytuliła mnie. - To teraz idę pocieszyć moją najsłodszą Marcheweczkę. - pobiegła za nim do domu.
 Danielle nachyliła się nad Liamem i powiedziała mu coś na uszko. On uśmiechnął się i pociągnął ją za sobą do środka.
 - No to zostaliśmy tylko w trójkę. - powiedział Zayn.
 - Chyba w czwórkę. - w drzwiach stanął Niall, mojej serce na jego widok przyśpieszyło. - Jakbyście powiedzieli, że zrobicie ognisko przyleciałbym wcześniejszym samolotem! - postawił swoją torbę pod drzwiami.
 - Gdybyśmy powiedzieli ci, to byłoby pewne, że nic nie zjemy! - powiedział Harry.
 - Śmieszne.
 Niall podszedł do nas, przytulił na powitanie Zayna i Loczka. Kiedy stanął na przeciwko mnie przez chwilę nie wiedział co ma zrobić. Jednak zdecydował się przytulić. Uwielbiałam ten zapach jego perfum oraz to ciepło bijące od niego.
 - Co mnie ominęło oprócz ogniska... - spojrzał w kierunku, gdzie jeszcze nie dawno paliło się ognisko.
 - Pocieszę cię, nic ciekawego. - poklepał go po ramieniu Zayn. - Chociaż...
 - Chociaż? - spojrzał na niego.
 - Zostałem zaproszony do Polski. - zaczął zabawnie ruszać swoimi brwiami.
 - Która ciebie zaprosiła? - zapytał Harry.
 - Zuza.
 - Masz szczęście. - powiedział pod nosem.
 - Laura, co ty tak się nie odzywasz? - niebieskooki spojrzał w moim kierunku. - Co z dziadkiem? Lepiej?
 - Tak. Dwa dni temu został wypisany, a teraz jest z babcią u znajomych.
 - Cieszę się - uśmiechnął się.
 - Kto ma ochotę na żelki? - spytał Zayn.
 - A masz? - spojrzałam na niego.
 - Ja nie, ale Harry tak.
 - Co?
 Zayn szybko wstał od stołu i pobiegł do mieszkania. Harry też wstał, zaliczając przy tym glebę, ale szybko się pozbierał, przecież chodziło tutaj o jego żelki.
 - No to zostaliśmy sami. - Niall przybliżył się do mnie.
 - Tak. - uśmiechnęłam się. - Jak było u rodziny?
 - Fajnie. Stęskniłem się za nimi i te kilka dni to stanowczo za mało. No, ale jak nie tęsknię za nimi, to tęsknię za chłopakami.
 - Znam to. Zawsze tak było jak byłam w Polsce. Tam tęskniłam za moimi dziadkami, a gdy byłam u nich tęskniłam za moją mamą i przyjaciółkami.
 - Co robiłaś, kiedy mnie nie było?
 - Spędzałam czas z moim dziadkiem, babcią, w międzyczasie wybrałam się na zakupy z dziewczynami, no i oczywiście rozmawiałam z moimi przyjaciółkami.
 - Tęskniłaś za mną? - spojrzał na mnie. W tym momencie moje serce stanęło.
 - Ja... Zna-czy się... - Czy ja się jąkam?
 - Żartowałem.
 - Posłuchaj ja muszę już iść. - wstałam i ruszyłam ku mieszkaniu.
 - Czekaj, odprowadzę cię. - podbiegł do mnie.
 Pożegnałam się z Zaynem i z Harry'm, który trzymał w ręcę swoje żelki. To znaczy, że udało mu się je uratować. Nie chciałam reszcie przerywać tego wieczoru, więc kazałam chłopakom ich pożegnać za mnie.
 Szłam chodnikiem obok blondwłosego. Nie odzywaliśmy się do siebie. Co jakiś czas patrzyliśmy się na siebie. Kiedy w tej samej chwili nasz wzrok się spotkał śmialiśmy się.
 - No to już jesteśmy. - staliśmy już pod moim domem. - Dziękuję, że odprowadziłeś mnie.
 - Dla mnie to przyjemność. - uśmiechnął się.
 - Niall? - popatrzyłam na swoje buty.
 - Tak?
 - Posłuchaj, czy wybrałbyś się ze mną do kina? - spojrzałam na niego.
 - Zapraszasz mnie? - uniósł jedną ze swoich jasnych brwi.
 - No tak... - czułam, że moje policzki płoną.
 - A zależy ci na tym, żeby to...
 - Jak nie chcesz to nie.
 - Nie, znaczy tak. Znaczy z przyjemnością pójdę z tobą do kina, ale czy mógłbym ciebie gdzieś indziej zabrać?
 - Zabrać?
 - Tak. - posłał mi uśmiech.
 - Dobrze. - uśmiechnęłam się.
 - Wspaniale. To jutro przyjdę po ciebie pod szkołę. - przytulił mnie na pożegnanie. Jak on pięknie pachnie - Uroczo się rumienisz - szepnął mi na ucho.
 Puścił mnie i poszedł w kierunku swojego domu. Ja jeszcze jakiś czas stałam w miejscu. Nie mogłam się pozbierać. Czy właśnie umówiłam się z Niallem? Uśmiechnęłam się i weszłam do domu.

Kochane, dziękuję za wszystkie komentarze! Niestety, mam złą lub dobrą dla niektórych wiadomość. Jak dotychczas starałam się dodawać nowe rozdziały co dwa dni, ale niestety mam coraz więcej nauki, więc od dzisiaj staram się dodawać co trzy dni. Mam nadzieję, że spodoba się Wam ten rozdział i liczę na Wasze komentarze. :)
Pozdrawiam,
Kinga

18 komentarzy:

  1. Czyli jednak Niall :) Spoko rozdział, fajnie że razem z Loczkiem będzie chodziła do klasy :) Pisz szybko następny! Powodzenia :*


    http://iwontloveyouagain.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. nom bardzo mi się podoba ten rozdział :D wydaje mi się że Harry namiesza trochę między Laurą a Niallem :D czekam na nastepny ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo, mi też tak się wydaje i oby tak było! :D

      Usuń
  3. Gratuluje Laurze odwagi. Na prawdę trzeba mieć niezłą siłę, żeby jako pierwsza zaprosić chłopaka na randkę. Sama bym się nie odważyła, więc normalnie oklaski i pokłony. Bardzo podoba mi się to, jak wykreowałaś Nialla.
    Nie wiem dlaczego, ale coś mi się wydaje że Hazza coś nakręci. Jeszcze nie wiem co, gdzie, komu i dlaczego, ale jakoś mi się tak wydaje. On i Laura w jednej klasie? Ajć, będzie się działo jak mi się wydaje. Zastanawiam się ile dziewczyn zemdleje, popłacze się i będzie do niego kleić. Obstawiam... 98%. :D Czekam na kolejny.

    http://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. hah świetny rozdział. Niedawno zaczęłam czytać twojego bloga i stwierdzam, że jest świetny ;) Nie mogę doczekać się nowego, randka Laury i Niallla i bd chodzić z Hazzą do tej samej klasy na pewno będzie ciekawie... ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :) Randka z Niall'em, no no... ^^
    Szkoda, że rozdziały będą rzadziej :( Eh, po co ta szkoła?
    Niecierpliwe czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z Laury i Niall'a będzie świetna para. Pasują do siebie. Ich randka na pewno będzie wyjątkowa. Tak jak reszta czytelniczek nie mogę się doczekać, aż Harry i Laura zaczną naukę w jednej klasie. Będzie ciekawie. :D

    http://alice-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. UHUHUHU JA TO KOCHAM ! <3 NARESZCIE UMOWILA SIE Z NIALLEREM, MUAHAHAH ! <3 Czekalam tylko, az on wroci ! *.* hahah biedny Louis, bd sie dzielil marchewkami ! :D Hyhyhy, a Zayn zaproszony do Polski ! :D Niech zabierze ze soba Hazze ! :D I Liam z Danielle <3 Wiecej samego Niall'a i Laury ! *.* KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM ! <3 Nie moge sie doczekac, kiedy bedzie juz kolejny ! <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialne , haha foch Lou na marchewki :D <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Wooohooo, jakie to super! Niall jest taki słodki i oni razem są mega, naprawdę fajnie by było, gdyby byli razem <3 rozdział ogólnie jest genialny, cholernie mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jak zawsze świetny!! czekam na ciąg dalszy:PP
    Ps. Ciekawe co Zayn bd robić w polsce:PP NApewno bd badzo zajęty:PP

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny rozdział! Nie mogę się doczekać nexta :D
    Zapraszam do mnie :) http://musicjam1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. super super super ;***
    u mnie nowy rozdział! < 3
    http://foreveroneedirectionn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. O ja :D Już się cieszę na ich randkę ;P
    Czekam na następny ;)
    M. ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. super
    uwielbiam to opowiadanie :D
    zapraszam do siebie http://our-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Najlepszy !!
    Jestem ciekawa co bęzie na randce !
    Oj kochana.. uzależniasz mnie ;d;d;****

    http://nowamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Wooow coś zaczyna się dziać. Ale czekam na ich pierwszą randkę , korci mnie , chcę wiedzieć. Niall nie jest moim ulubieńcem ,ale i tak uwielbiam to opowiadanie. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )

    http://dance-with-me-tonight.blogspot.com Zapraszam na nowy odcinek ; )

    OdpowiedzUsuń