niedziela, 6 maja 2012

Rozdział trzydziesty trzeci


Kasia
 Do moich oczu napływały łzy. Jak to możliwe, że jedna z kochanym przeze mnie osób musi tak cierpieć. Podeszłam do niej i przutuliłam najmocniej jak umiałam. Jestem pewna, że tego najbardziej teraz potrzebuje. Spojrzałam kątem oka na resztę. Laura była w szoku, tak samo jak chłopcy.
 - Jesteś w stanie nam powiedzieć jak do tego doszło? - cicho zapytałam, ta pokiwała głową.
 Podniosła głowę, otarła swoje zapłakane oczy i wzięła kilka wdechów.
 - Miałyście rację rok temu, że to zły pomysł z tym tatuażem, ale ja głupia się uparłam. Zrobiłam go w pierwszym lepszym salonie. Kilka tygodni temu poszłam zrobić badania, które potrzebowałam na zawody. Kiedy poszłam po ich odbiór... Dowiedziałam się, że mam HIV. - przytuliłam się do niej mocniej. - Chcę jechać do domu.
 - Ja z tobą pojadę. - odezwała się Laura.
 - Nie. - powiedział stanowczo Zayn. - Ja z nią pojadę.
 - To ja dzwonię po taksówkę.

Zuza 
 Siedziałam przytulona do Kasii. Wreszcie wyznałam im prawdę. Jestem trochę zła na siebie, że zniszczyłam im ten dzień. Znowu zaczęła mnie głaskać po głowie. Zawsze nie lubiłam tego, ale teraz zdałam sobie z tego sprawę, że potrzebuję tej bliskości. Usłyszałam czyjeś kroki i podniosłam głowę. Był to Zayn. Jego najbardziej mi było szkoda. Dzisiaj dowiedziałam się prawdy, co do jego uczuć.
 - Taksówka przyjechała. - powiedział zatroskanym głosem. - Chodź.
 - Już. - powiedziałam swoim słabym głosem. Spojrzałam na Kasię. - Proszę was nie mówcie o tym nikomu. W szczególności moim rodzicom.
 - Zamierzasz im kiedyś o tym powiedzieć?
 - Kiedyś na pewno. - mocno się do niej przytuliłam. - Kocham cię.
 - Ja ciebie, Skarbie też.
 Delikatnie się uśmiechnęłam i podeszłam do Zayna. Bałam się spojrzeć w jego oczy. Zaprowadził mnie do taksówki obok, której stała Laura. Podała mężczyźnie mój adres i zapłaciła za przejazd. Na pożegnanie ze mną przytuliła się. Wsiadłam do pojazdu, próbując zapomnieć o dniu dzisiejszym.

Laura 
 Patrzyłam na odjeżdżającą taksówkę.Przeszły mnie dreszcze pod wpływem dotyku. Odwróciłam się i ujrzałam Nialla.
 - Jak się czujesz?
 - Martwię się o nią. Dlaczego ją to musiało spotkać?
 - Nie wiem. - dotknął mojego policzka. - Wracasz na salę?
 - Przejdźmy się. - złapałam jego rękę. - Najpierw Isabel, później Alice i teraz Zuza... - stanęłam. - Znowu to robię! - popatrzyłam na niebieskookiego.
 - Co robisz?
 - Martwię się innymi, a zapominam o tobie. Przepraszam.
 Ten się uśmiechnął i pocałował mnie w usta.

Kasia 
 Odechciało mi się tańczyć. Cały czas siedziałam wtulona w Harry'ego. Zastanawiałam się jak będzie wyglądać moja przyszłość. Czy będzie w niej Loczek, czy go nie będzie. Moja mama go bardzo polubiła. Nawet cztery razy z nim zatańczyła.
 - Ile chciałbyś mieć dzieci? - wypaliłam.
 - Troje. - powiedział trochę zdziwiony.
 - Jakbyś je nazwał?
 - Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale jakbym miał dziewczynkę nazwałbym ją Darcy.
 - Ładnie.
 - A ty?
 - Zawsze marzyłam o dwójce synów. Aleksy i Alan. - spojrzałam w jego oczy.
 - Dlaczego właśnie te imiona? - dotknął mojego policzka.
 - Aleksy, ponieważ tak nazywał się jeden z bohaterów mojej ulubionej lektury szkolnej a Alan, ponieważ mój tata się tak nazywał.
 Harry uśmiechnął się do mnie i pocałował.

Zuza 
 Nareszcie dojechaliśmy na miejsce. Podczas drogi nie rozmawialiśmy ze sobą. W domu światła były zapalone. Weszłam do środka i mama na mój widok się zdziwiła.
 - Już jesteście? Dopiero 23.
 - Zuza się źle poczuła. - odpowiedział Zayn, który właśnie pojawił się w drzwiach. - Zaprowadzę ją do pokoju. - uśmiechnął się i obejmując mnie ramieniem, zaprowadził na górę.
 Nie miałam siły już brać kąpieli, więc przebrałam się od razu w piżamy i wskoczyłam do łóżka. Szybko zasnęłam.
 Obudziłam się około 2. Nie umiałam już zasnąć. Wstałam więc i poszłam wziąć kąpiel. Kiedy wyszłam z łazienki, postanowiłam coś zjeść. Starałam się zejść na dół jak najciszej, żeby nikogo nie obudzić. Z lodówki wyciągnęłam maślankę o smaku stracciatelli. Wypiłam pół opakowania i resztę włożyłam do lodówki. Wracając do pokoju, mijałam sypialkę Zayna. Zatrzymałam się przy drzwiach i po cichu je otworzyłam. Zobaczyłam, że w łóżku nikogo nie ma, a drzwi balkonowe były uchylone. Podeszłam tam i ujrzałam Zayna z papierosem w ręku.
 - Nie szkoda życia? - zapytałam, na co ten się poruszył i zgasił go.
 - Mówisz jak Laura.
 - To ona mówi jak ja. Też nie umiesz spać?
 - A jak myślisz?
 - Przepraszam... - szepnęłam.
 - Za co? Za to, że masz HIV? Nie mogę cię obwiniać o to, że zrobiłaś sobie tatuaż, bo co ja mam powiedzieć? Miałaś cholernego pecha.
 - Nie jesteś na mnie zły?
 - Byłem na początku za to, że nic wcześniej nie mówiłaś, ale nie dziwię się. To była na prawdę trudna decyzja. - zamilkł.
 - Coś się stało?
 - Co z nami będzie?
 - Nie wiem, ale na pewno nie będziemy razem.
 - Dlaczego nie? - podszedł bliżej. - Dlaczego nie? Jestem gotowy być z tobą, ponieważ kocham cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
 - Musisz. Nie chcę, żebyś przeze mnie cierpiał.
 - Cierpiał?
 - Nie chcę cię zarazić.
 - Zarażę się jedynie przez krew i... stosunek.
 - No właśnie. - Usiadłam na łóżku i schowałam swoją twarz w dłonie, ale po chwili znowu na niego spojrzałam. - Tylko mi nie mów, że zrezygnujesz ze współżycia dla mnie, bo nie uwierzę.
 - Dlaczego?
 - Nie ma na to szans. Jesteś mężczyzną i nie wytrzymałbyś tyle lat bez tego. Po jakimś czasie zacząłbyś mnie zdradzać, a potem tłumaczył, że to moja wina. Zayn - wstałam i podeszłam do niego. - Kocham cię jak nikogo wcześniej i gdyby nie to, byłabym z tobą, ale teraz nie potrzebuję chłopaka tylko prawdziwego przyjaciela. Wiem, że to są najgorsze słowa jakie możesz usłyszeć, ale zostaniesz nim?
 - Masz rację to nie są najlepsze słowa, ale ja cię kocham i chcę być blisko ciebie, więc jeżeli to jest jedyne wyjście to zgadzam się. - dotknęłam jego policzka. - Mogę cię pocałować?
 - Pod jednym warunkiem.
 - Jakim?
 - Że zakochasz się w jakieś dziewczynie i będziesz przy niej.
 - Zuza...
 - Przyrzeknij.
 - Przyrzekam.
 Uśmiechnęłam się i stanęłam na palcach, zanurzając się w jego ustach. Po policzkach popłynęły mi łzy. Zbliżyłam swoje ciało i zacisnęłam swoje palce w jego włosach. On mocno trzymał mnie w talii, jakby się bał, że ucieknę. Powoli odsunęłam swoją twarz i spojrzałam w oczy Zayna. Były one takie piękne.
 - Powinieneś się wyspać. - usłyszałam swój głos. - Jutro a znaczy dzisiaj Igor zaplanował dla nas jakieś atrakcje.
 - Połóż się ze mną.
 - Zayn od teraz jesteśmy tylko i wyłącznie przyjaciółmi.
 - Przyjaciele też mogą zasypiać obok siebie.
 Ujął moją dłoń i zaprowadził do łóżka, na którym wtuleni do siebie zasnęliśmy.

Kasia 
 Do mojego pokoju wpadały promyki słońca. Obudziłam się i zobaczyłam, że jestem wtulona w Harry'ego. Mieliśmy na sobie jeszcze stroje z wesela. Chyba zasnęliśmy podczas zadawania sobie bezsensownych pytań. Pocałowałam go w usta i nim się ocknął pobiegłam do łazienki wziąć prysznic. Tego chyba najbardziej potrzebowałam. Po wyjściu z łazienki, podeszłam do mojej walizki skąd zabrałam ciemne rurki i nietoperkę z flagą Anglii. Spojrzałam jeszcze na śpiocha i uśmiechnęłam się. Poszłam na dół do kuchni, gdzie siedział Adam razem ze swoim ojcem, do którego należał ten dom.
 - Dzień dobry. - uśmiechnęłam się i usiadłam obok mojego "wujka".
 - Cześć. - chłopak się do mnie uśmiechnął. - Jak się spało?
 - Bardzo dobrze.
 - Basia zaraz wróci. - usłyszałam głos ojca Adama. - I zrobi tobie i twojemu przyjacielowi śniadanie, ale ja ci mogę tylko zaoferować herbatę. - postawił mi przed nosem kubek z naparem. - Pij póki gorąca.
 - Dziękuję panu.
 - Proszę cię tylko nie mów mi "pan". Jestem twoim... Dziadkiem? Nie, nie! Mów do mnie wujek, odbieram ci synu to miano - uśmiechnął się do chłopaka. - Albo możesz mi mówić po prostu Szymon.
 - To ja może przystanę na "wujek". - uśmiechnęłam się i popiłam herbaty.

Laura 
 Właśnie siedziałam na ławce w Krakowie razem z Niallem, który musiał swoje nieziemskie włosy schować pod jakąś czapką, a na oczka założyć przeciwsłoneczne okulary. Była już godzina 16:00, więc za chwilę miała przyjść reszta. Okazało się, że Igor zrobił sobie wolne i razem z Darią wyjechali na swój miesiąc miodowy. Tak więc biedny Adam był zmuszony na nasze towarzystwo. Jeśli chodzi o wczorajszy dzień to już nie martwię się. Dzisiaj rano dostałam SMS'a od Zuzy, w którym napisała, że wszystko wyjaśniła sobie z Zaynem, więc może znowu być sobą. Dla wielu mogłoby to nic nie znaczyć, ale dla nas są to wielkie słowa. Dobra Zuza ma HIV'a i co z tego? Jeżeli ma być sobą to nie muszę się o nią martwić.
 - Dłużej się na was nie da czekać? - usłyszałam jak Niall się do kogoś zwraca i spojrzałam się tamtym kierunku.
 Stał tam Harry i Kasia przytuleni do siebie oraz Adam, który właśnie wyciągał paczkę papierosów. Na widok mojej miny przeraził się i schował ją do kieszeni. Uśmiechnęłam się do siebie, czując dumę zwycięstwa. Szkoda, że nie działa to na Zayna.
 - Gdzie jest reszta? - zapytał ciemnooki.
 - Tutaj! - podbiegła do nas zdyszana Zuza. Usiadła na ławce i próbowała odzyskać równomierny oddech. Zaraz za nią przybiegł Zayn, który też ledwo oddychał. - Człowieku coś ty miał z wuefu? Wolniej biegać już się nie da?! Nawet Laura jest szybsza od ciebie.
 - Ej! - uniosłam brwi i spojrzałam na przyjaciółkę. - Miła jesteś! - chociaż wyglądałam na obrażoną, to w głębi duszy cieszyłam się, że powróciło jej poczucie humoru.
 - Ja ciebie też kocham. - posłała mi w powietrzu buziaka. - Tak w ogóle cześć wszystkim.
 - Cześć - powiedzieliśmy chórkiem.
 - Dlaczego biegliście? - zapytał Harry.
 - Ponieważ ktoś musiał się uczesać. - spojrzała na Zayna. 
 - No ej! Co ja poradzę, że muszę wyglądać bosko?
 - Ciekawe jeszcze jak długo... - na jej twarzy pojawił się chytry uśmieszek. - Harry? - spojrzała się na zielonookiego. - Zayn ci odkupił już żelki?
 - Właśnie! - jego twarz przybrała maskę mordercy. Podszedł do Zayna z wyciągniętymi rękoma, ale nim się obejrzał chłopak stał już za Kasią. - Chyba się mnie nie boisz?
 - Oczywiście, że nie. Ja tylko podziwiam piękne loczki twojej dziewczyny.
 - O! Jak miło, że uważasz, iż są piękne! - usłyszałam głosik Kasi.
 - Nie chcę przeszkadzać, ale czy możemy już zacząć wycieczkę? - zapytał się Adam, który obracał mapę Krakowa.
 Zuza zlitowała się nad chłopakiem i odwróciła ją w dobrą stronę, za co on obdarzył ją miłym uśmiechem. Złapałam dłoń Nialla i zaczęliśmy naszą wycieczkę po Krakowie. Chłopcy robili sobie dużo zdjęć z czego ponad połowa jak nic do usunięcia. Dzięki temu wypadowi mogliśmy poznać bliżej Adama. Był on bardzo zabawny, już na samym początku zaprzyjaźnił się z chłopakami. Jak się dowiedzieliśmy umie grać na perkusji, a nawet miał kiedyś zespół, ale wyleciał z niego. Podobno zauroczył dziewczynę lidera.
 - Masz jakieś plany na przyszłość? - zapytała się go Kasia.
 - Skończę te głupie liceum, wyjadę za granicę na studia prawnicze i zostanę szanowanym adwokatem. Jest też plan B. Zostawię wszystko i się do ciebie wprowadzę, będąc na twoim utrzymaniu. - uśmiechnął się.
 - Śmieszne. - pokazała mu język.
 - Dobra Skarby. Zbieramy się do domu, bo jutro wyjeżdżamy. - powiedziałam. - Harry dzisiaj śpisz u mnie.
 - No nie! - Loczek się załamał. - Miałem dzisiaj zagrać z nimi w rozbieranego! - pokazał na tamtą dwójkę. 
 - Masz pecha. - pokazałam mu wszystkie ząbki.
 - Nie martw się Stary! - Adam go poklepał po plecach. - Zagram z Kasią i zdam ci potem relacje.
 Wszyscy zaczęli się śmiać tylko Loczek był czerwony. Zabrał swoją torbę z ławki i z udawanym fochem poszedł na parking, gdzie stało auto Zuzki. Pożegnaliśmy się z Rudzielcem oraz Adamem i poszliśmy za zielonookim.

Kochane! Dziękuję za wszystkie komentarze (: Czytając je zawsze w moim serduszku robi się cieplej. 25 tys. wejść? To jest niesamowite! Kochana dreams come true. no tak jakoś wyszło, ale dzisiaj już jest lepiej (: Następny rozdział nie wiem kiedy :/ Na pewno nie jutro czy we wtorek, bo mam bierzmowanie i nie będę miała czasu, a także muszę napisać jeszcze rozdział na  Look After You, na którego Was serdecznie zapraszam.
 Jeszcze raz dziękuję za wszystkie komentarze i czekam na kolejne.
Kocham,
Kinga.

17 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :)
    Kurde dobija mnie ta sytuacja pomiędzy Zaynem, Zuzą ;/
    Czekam niecierpliwie na następny ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. kurde super...
    szkoda mi zuzki i zayna .
    czekam na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super ;p
    szkoda, że Zuzka i Zayn nie bd razem;/
    czekam na kolejny :)

    Twoja Babunia <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny.! Zresztą jak zawsze.. ; **
    Szkoda mi Zuzy, a mogła byc taka szczęśliwa z Zayn'em... : (
    Ale to nic, najważniejsze, że wszyscy się z tym pogodzili. : )
    Czekam z niecierpliwością na następny. ; ****
    A no i jeszcze Abby, czekam na nią. ; ***
    <3

    Nusia. ; *

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie czekamy na Abby♥
    Rozdział świetny. Szkoda mi tylko Zuzy ale myślę, że tak będzie dla niej lepiej.
    No cóż mam nadzieję, że Zayn też sobie wszystko ułoży;)
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak reszcie też mi ich szkoda. Prawie się poryczałam. Przynajmniej są przyjaciółmi. Czekam na NEXT . !

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze że Zayn jest przy niej:D
    Mam głęboką nadzieje że znajdą ( Zuza i Zayn ) swoje drógir połówki:D
    I coś mi się zdaje, że Adam namiesza:D
    Ale to tylko moje przypuszczenia:D
    Oczywiście końcówka mnie rowaliła:D
    Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochanie ty moje, ten rozdział jest chyba moim ulubionym ;** Bardzo mi się podoba, cieszę się, że Zayn i Zuza sobie wszystko wyjaśnili, aczkolwiek wydaje mi się, że Zayn nie da rady TYLKO sie z nią przyjaźnić ;P Ale poczekam, zobaczę ;D Szczęście, że Zuza sie nie załamuje itak trzymać ! Jeśli mogę, to poproszę jakiś dłuższy wątek o Laurze i Niallu. Kocham o nich czytać ! ♥__♥
    A i powodzenia na bierzmowaniu Kiniuś <3 Będę trzymała kciuki ((;

    http://www.nowamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski,, czekam na kolejny :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo, dzięki za zwrot do mnie ;) Rzeczywiście jest już lepiej ! Szkoda, że Zuza tak rozstrzygła sytuację z Zaunem, ale może to i lepiej... Nie wiem, czas pokaże ;)
    Hahaha, Harry i fryzura Zayna ! Kocham ich ;)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że Zayn przekona Zuzę, żeby jednak byli razem. A poza tym rozdział genialny! :D
    Czekam na następny ;)


    http://one-direction-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Zayn jest taki mega słodki, że omg. Normalnie brak mi dla niego słów. Kocham go. I cholera, strasznie mi go szkoda. Tak samo jak Zuzy, jest bardzo sympatyczna i pozytywną postacią, dlatego jej choroba mnie trochę zmartwiła. Chociaż sam pomysł, naprawdę świetny. Czasem trzeba pokomplikować sprawy, ja to rozumiem. Czekam na kolejny :)

    http://its-my-last-chance.blogspot.com/
    http://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny <3 Niall i Laura oraz Kasia i Harry są strasznie słodcy. A Adam i jego teksty mnie rozbrajają xd Hmm, ciekawe, czy Zayn dotrzyma obietnicy i zakocha się w innej? A tak w ogóle to jego postawa jest niesamowita, widać, że zależy mu na Zuzce. Mam nadzieję, że jakoś się ułoży i będą razem. Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. O masz jutro bierzmowanie ? Ekstra ! :D Tak jak moi znajomi ;p Powodzenia tam :D A co do rozdzialu to przykro mi z powodu Zuzki & Zayna, ale ciesze sie, ze jako tako sie dogadali :) Ahh ten loczek, taki zazdrosny xd Hahah, ale mu Adam na koncu dowalil !! :D Ciesze sie, ze Laura zauwaza, ze martwi sie o innych, a potem zwraca uwage na Niallera ;d Czekam na kolejny ! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  15. sorki , że dopiero teraz. :) smutno mi trochę, to co spotkało zupę jest okropne. Ale widać, że dziewczyna się trzyma. Oby tak dalej ! czekam na więcej wątków z Zayem bo cos mi się wydaję, że nie da rady się z nią przyjaźnic. No ale zobaczymy. Całuski, Angie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Oby Zayn i Zuza spotkali miłość i szczęście na swej drodze ;>

    Zapraszamy na 4 rozdział na http://dangerousstoryofonedirection.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Smutno mi z powodu Zuzy :( Zayn jest cudowny :)
    Rozdział bardzo mi się podoba :D Czekam na następny :P

    OdpowiedzUsuń