Kasia
Położyłam dłoń na ramieniu Laury i uśmiechnęłam się. Ona od zawsze chciała wszystkim pomagać i tym razem było tak samo. Kocha Christiana ponad swoje życie, dlatego zależało jej, żeby był szczęśliwy.- Laura daj spokój. - usłyszałam Zuzkę. - Isabel ma chyba jakieś powody, że nie odbiera.
- Masz rację. - zielonooka popatrzyła na nią, a potem przeniosła wzrok na ścianę, gdzie wisiał zegarek. - Kasia, o której ma po ciebie przyjechać Harry?
- O 18:00. - odwróciłam głowę, żeby zobaczyć, która jest. - Kurczę! - krzyknęłam.
Była już 17:00. Szybko wyciągnęłam z mojej walizki czystą bieliznę i weszłam do łazienki. Wskoczyłam pod prysznic i wzięłam szybką kąpiel. Po wyjściu z kabiny zerknęłam na leżący na półce zegarek Christiana. Była już 17:20. Złapałam za niebieską suszarkę Laury i zaczęłam suszyć włosy. Po 15 minutach wyszłam z łazienki. Wzięłam do ręki swoją nową, czarną sukienkę.
- Laura możesz zrobić mi makijaż? - spojrzałam na przyjaciółkę, która z uśmiechem na twarzy przyglądała mi się.
- Jasne, tylko powiedz mi, gdzie masz swoją kosmetyczkę.
- W walizce, z prawej strony.
Usiadłam na krześle. Po chwili nade mną stała zielonooka. Zamknęłam oczy i poczułam na twarzy, jak nakładała mi makijaż. Po jakimś czasie powiedziała, że skończone i kazała mi się obejrzeć w lustrze. Podeszłam do wielkiego zwierciadła, które stało w rogu pokoju. Ujrzałam tam dziewczynę o jasnej cerze, rudych włosach, które sprężynkami opadały na ramiona, czarnych oczach, które były lekko podkreślone eyelinerem i usta lekko muśnięte różową szminką. Piękna sukienka kończończa się niedużo nad kolanek podkreślała talię osy. Założyłam jeszcze czarne obcasy. Usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę, nie chcę, żeby Christiana obudził. - powiedziała Zuzka.
Moje serce zaczęło szybciej bić. Nigdy nie krępowałam się przy Harry'm, ale to miała być nasza pierwsza randka. Bałam się, że okaże się katastrofą. Po cichu zeszłam na dół i skierowałam się do przedpokoju, gdzie czekał Harry. Miał on na sobie białą koszulę, na którą zarzucił swoją granatową marynarkę, a tuż przy szyi miał zawiązaną muszkę. Kiedy odwrócił się w moją stronę zaniemówił. Pożerał mnie wzrokiem. Po chwili na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek.
- Pięknie wyglądasz. - powiedział swoim anielskim głosem.
- Dziękuję, ty również. - odwzajemniłam swój uśmiech.
Zza swoich pleców wyciągnął długą, czerwoną różę i wręczył mi ją.
- To dla ciebie.
- Dziękuję. - wzięłam ją od niego i powąchałam. Może nie jest to oryginalne, ale czerwona róża to mój ulubiony kwiat.
Podeszła do mnie Zuza i z uśmiechem na twarzy odebrała mi ją, mówiąc, że włoży ją do wazonu.
- To jak idziemy? - zapytał się Harry, a ja pokiwałam głową.
Podał mi jak damie swoje ramię i zaprowadził do auta. Otworzył mi drzwi i pomógł wsiąść do samochodu. Po chwili i on siedział na swoim miejscu.
Zuza
Wyjrzałam przez okno. Mój kochany Rudzielec wsiadał do auta ze swoim księciem. Jaka ona jest piękna. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Laurę, która się mi przyglądała.
- Coś się stało? - zapytałam.
- Nie, tylko tak sobie patrzę. - uśmiechnęła się. - Pasują do siebie, prawda?
- I jeszcze się pytasz. Ty też pasujesz do Nialla. - przytuliłam ją. - Idę zobaczyć, co z Christianem.
Miałam już wejść na schody, ale Laura mnie zatrzymała.
- Co tak naprawdę jest między tobą a Zaynem? - bałam się tego pytania. Odwróciłam się i popatrzyłam na nią.
- Jesteśmy i zawsze będziemy tylko przyjaciółmi. Wiem, że wszyscy myślą, że do siebie pasujemy, ale... - zagryzłam wargi i spojrzałam w dół - nie chcę, żeby przeze mnie cierpiał.
- Nie rozmawiajmy już o tym. - delikatnie się uśmiechnęła. - To, że nigdy nie będę z nim to nie znaczy, że będę go ignorować.
Poszła na górę. Stałam w miejscu i patrzyłam na schody. Nigdy bym nie pomyślała, że Zuzka ukrywa coś przede mną. Co miała na myśli, że nie chce, żeby przez nią cierpiał? Usiadłam na sofie i sięgnełam po komórkę, wybrałam numer Nialla.
- Hej Kotku. - usłyszałam jego głos.
- Mam już wszystkiego dosyć, ratuj.
- Chcesz pogadać?
- Tak.
- Za 10 minut będę u ciebie i pójdziemy na shake'a, co ty na to?
- Dziękuję.
- Jak tutaj jest pięknie. - powiedziałam. - Spójrz.
- Wystarczy, że patrzę na ciebie.
Odwróciłam się i spojrzałam na Harry'ego, który ze swoim uśmieszkiem stał przy stoliku. Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego. Ten mi odsunął krzesło, na którym usiadłam. Po chwili i on siedział naprzeciwko. Między nami stała piękna zastawa białych talerzy z czarnymi paseczkami, srebrne sztuczce, wysokie kieliszki, a na środku stała świeca.
- Mam nadzieję, że masz już 18. - powiedział nieśmiało.
- Spokojnie, mam.
Ten wstał i wyciągnął z wiaderka z lodem szampana. Z hukiem otworzył go i polał do kieliszków.
- Jakie ja mam szczęście, że poznałem ciebie.
- Musisz za to podziękować Laurze. Przecież, gdyby nie ona to ja nadal byłabym rozpiszczaną fanką, a ty lowelasem. - pokazałam swojego ząbki.
- Jak ty mnie nazwałaś? - uniósł jedną brew.
- Nie wiem o czym ty mówisz. - opóściłam swój wzrok.
- Lowelas? Serio?
- Musiało ci coś się przesłyszeć.
- Jak chcesz Rudzielcu.
Spojrzałam na niego. Cały się szczerzył. Pokazałam mu język. Na balkon wszedł kelner z wózkiem. Nałożył nam na początek na talerze sałatkę cezar. Uśmiechnęłam się i zabrałam się za jedzenie. Czułam na sobie cały czas wzrok Loczka, ale kiedy na niego spojrzałam to walczył z kawałkiem kurczaka.
Zaczęłam się chichrać.
- To nie jest śmieszne! - powiedział z nad talerza.
- Oczywiście, że jest.
Spojrzał na mnie i też się zaczął śmiać, tyle że ja nie wiedziałam z czego on. Popatrzyłam na niego pytająco. On wstał od stolika, sięgnął po serwetkę i podszedł do mnie. Uniósł moją podbródek do góry i wytarł mi policzek. Najwidoczniej musiałam się czymś ubrudzić. Jestem pewna, że zaczerwieniłam się.
- Dziękuję. - powiedziałam i spojrzałam w jego zielone oczy.
Były one takie piękne. Jego twarz się przybliżyła się jeszcze bliżej, po chwili czułam jego słodkie usta na moich. Mimowolnie wstałam z krzesła i wpiłam się jeszcze bardziej w jego usta. Położyłam swoje dłonie na jego piersiach. Jedna z jego dłoni przytrzymywała mnie przy nim a druga czesała moje włosy. On z gracją pieścił moje usta.
- To było... - zaczął, kiedy się odsunęliśmy.
- Niesamowite?
- Tak. - swoją dłonią dotknął mojego policzka. - Kasiu?
- Tak? - popatrzyłam w jego zielone oczy.
- Czy przeszkadza tobie odległość w tym, żebyś była moją dziewczyną?
- Czy właśnie Harry Styles poprosił mnie o chodzenie? - uniosłam brwi.
- Jeżeli nie chce...
- Och zamknij się. - znowu złożyłam na jego ustach pocałunek. - Jasne, że chcę być twoją dziewczyną, a odległość to tylko durne kilometry.
- To o czym chciałaś porozmawiać? - spojrzał na mnie.
- Mam wrażenie, że Zuzka coś przede mną ukrywa.
- Nie rozumiem.
- Chodzi mi o to, że jak podpytywałam się o Zayna i to czy między nimi coś będzie, to ona, że są tylko przyjaciółmi ,i że nigdy nie będą razem, bo nie chce go skrzywdzić. Może ty wiesz coś od Zayna?
- Myślę, że zależy mu na niej. Tyle, że jeśli chcesz wiedzieć coś więcej to musisz z nim porozmawiać.
- Wiesz, co? - popatrzyłam na niego. - Mam to gdzieś. Jak będzie chciała to powie. Za bardzo przejmuję się problemami innych a nie zauważam pewnej osoby.
- Kogo?
- Ciebie. - zatrzymałam się i pogłaskałam jego policzek. - Niall kocham cię.
- Co powiedziałaś?
- Że kocham cię?
- Pierwszy raz mi to powiedziałaś...
- Faktycznie. - uśmiechnęłam się. - Szkoda, że ja tego nigdy nie słysz...
- Kocham cię.
Pocałowałam go.
- O której masz jutro samolot? - zapytał się, kiedy staliśmy na czerwonym świetle.
- Jak dobrze pamiętam to o 14:15, dlaczego pytasz?
- Może pojedziemy do mnie?
- Do ciebie? Będziemy napewno przeszkadzać chłopakom.
- Nie tam. - spojrzał na chwilę na mnie. - Nie daleko mam dom. Dostałem go w spadku po moim wuju. Więc jak, jedziemy?
Uśmiechnęłam się na myśl spędzenia czasu z Harry'm. Zgodziłam się i usiadłam przodem do deski rozdzielczej. Jechaliśmy jeszcze jakieś dwadzieścia minut. Loczek zatrzymał się przed niewielkim, ale za to bardzo pięknym. Był on biały z ciemnymi okiennicami. Nad drzwiami mahoniowymi znajdował się malutki balkonik. Harry pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do środka. Wszystko tutaj było takie piękne. Zdjęłam swój płaszcz i podałam chłopakowi. Weszliśmy do kuchni, gdzie nalał mi szklankę wody.
- To tutaj odpoczywasz, kiedy masz już dosyć fanek? - zapytałam.
- Ja nigdy nie mam ich dosyć, ale czasem jak potrzebuję spokoju to tutaj się zaszywam. - uśmiechnął się.
- Ładnie tutaj.
- Cieszę się, że ci się podoba.
Włączył radio i podszedł do mnie. Ujął mnie w talii jedną ręką a drugą moją dłoń. Zaczęliśmy się bujać do rytmu. Nasze ciała stykały się w każdym miejscu. Czułam słodkie zapachy jego perfum. Przejmowała nas rządza namiętności. Chociaż nasza znajomość trwała krótko, oddawaliśmy się chwili. Spojrzeliśmy na siebie i zapomnieliśmy o wszystkim innym. Podniósł mnie i usadził na blacie kuchennym. Jego dłoń błądziła po moim udzie, a drugą miał przy moim policzku. Nasze usta były złączone w namiętnym pocałunku.
- Chcesz tego? - zapytał lekko zdyszany.
- A co mi tam, raz się żyje. - przyciągnęłam jego twarz do mojej.
Poczułam jak mnie podnosi. Nie miał łatwej drogi z kuchni do jego sypialni, bo musiał ze mną wejść po schodach, ale po jakimś czasie już leżałam na wygodnym łóżku. Zaczął mnie delikatnie całować po szyi, po chwili odwrócił mnie tyłem do siebie i rozpiął zamek mojej sukienki. Szybkim ruchem też ją zdjął. Byłam w samej bieliźnie. Wzięłam się za Harry'ego. Najpierw zdjęłam jego koszulę, a następnie zabrałam się za jego spodnie. Od tej pory zaczęła się najpiękniejsza noc w moim życiu.
- Nie, tylko tak sobie patrzę. - uśmiechnęła się. - Pasują do siebie, prawda?
- I jeszcze się pytasz. Ty też pasujesz do Nialla. - przytuliłam ją. - Idę zobaczyć, co z Christianem.
Miałam już wejść na schody, ale Laura mnie zatrzymała.
- Co tak naprawdę jest między tobą a Zaynem? - bałam się tego pytania. Odwróciłam się i popatrzyłam na nią.
- Jesteśmy i zawsze będziemy tylko przyjaciółmi. Wiem, że wszyscy myślą, że do siebie pasujemy, ale... - zagryzłam wargi i spojrzałam w dół - nie chcę, żeby przeze mnie cierpiał.
Laura
- Cierpiał? - O czym ona mówi?- Nie rozmawiajmy już o tym. - delikatnie się uśmiechnęła. - To, że nigdy nie będę z nim to nie znaczy, że będę go ignorować.
Poszła na górę. Stałam w miejscu i patrzyłam na schody. Nigdy bym nie pomyślała, że Zuzka ukrywa coś przede mną. Co miała na myśli, że nie chce, żeby przez nią cierpiał? Usiadłam na sofie i sięgnełam po komórkę, wybrałam numer Nialla.
- Hej Kotku. - usłyszałam jego głos.
- Mam już wszystkiego dosyć, ratuj.
- Chcesz pogadać?
- Tak.
- Za 10 minut będę u ciebie i pójdziemy na shake'a, co ty na to?
- Dziękuję.
Kasia
Całą drogę jechaliśmy w ciszy. Bardzo się cieszyłam na zbliżającą kolację z Loczkiem. Nareszcie jego auto zaparkowało pod restauracją. Spojrzałam na widniejący napis nad wejściem : " Frances " - restauracja Christiana. Zielonooki zaprowadził mnie pod drzwi i przepuścił w nich. Podszedł do nas wysoki kelner i zaprowadził do stolika, który stał na balkonie. Podeszłam do balustrady i spojrzałam na okolicę.- Jak tutaj jest pięknie. - powiedziałam. - Spójrz.
- Wystarczy, że patrzę na ciebie.
Odwróciłam się i spojrzałam na Harry'ego, który ze swoim uśmieszkiem stał przy stoliku. Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego. Ten mi odsunął krzesło, na którym usiadłam. Po chwili i on siedział naprzeciwko. Między nami stała piękna zastawa białych talerzy z czarnymi paseczkami, srebrne sztuczce, wysokie kieliszki, a na środku stała świeca.
- Mam nadzieję, że masz już 18. - powiedział nieśmiało.
- Spokojnie, mam.
Ten wstał i wyciągnął z wiaderka z lodem szampana. Z hukiem otworzył go i polał do kieliszków.
- Jakie ja mam szczęście, że poznałem ciebie.
- Musisz za to podziękować Laurze. Przecież, gdyby nie ona to ja nadal byłabym rozpiszczaną fanką, a ty lowelasem. - pokazałam swojego ząbki.
- Jak ty mnie nazwałaś? - uniósł jedną brew.
- Nie wiem o czym ty mówisz. - opóściłam swój wzrok.
- Lowelas? Serio?
- Musiało ci coś się przesłyszeć.
- Jak chcesz Rudzielcu.
Spojrzałam na niego. Cały się szczerzył. Pokazałam mu język. Na balkon wszedł kelner z wózkiem. Nałożył nam na początek na talerze sałatkę cezar. Uśmiechnęłam się i zabrałam się za jedzenie. Czułam na sobie cały czas wzrok Loczka, ale kiedy na niego spojrzałam to walczył z kawałkiem kurczaka.
Zaczęłam się chichrać.
- To nie jest śmieszne! - powiedział z nad talerza.
- Oczywiście, że jest.
Spojrzał na mnie i też się zaczął śmiać, tyle że ja nie wiedziałam z czego on. Popatrzyłam na niego pytająco. On wstał od stolika, sięgnął po serwetkę i podszedł do mnie. Uniósł moją podbródek do góry i wytarł mi policzek. Najwidoczniej musiałam się czymś ubrudzić. Jestem pewna, że zaczerwieniłam się.
- Dziękuję. - powiedziałam i spojrzałam w jego zielone oczy.
Były one takie piękne. Jego twarz się przybliżyła się jeszcze bliżej, po chwili czułam jego słodkie usta na moich. Mimowolnie wstałam z krzesła i wpiłam się jeszcze bardziej w jego usta. Położyłam swoje dłonie na jego piersiach. Jedna z jego dłoni przytrzymywała mnie przy nim a druga czesała moje włosy. On z gracją pieścił moje usta.
- To było... - zaczął, kiedy się odsunęliśmy.
- Niesamowite?
- Tak. - swoją dłonią dotknął mojego policzka. - Kasiu?
- Tak? - popatrzyłam w jego zielone oczy.
- Czy przeszkadza tobie odległość w tym, żebyś była moją dziewczyną?
- Czy właśnie Harry Styles poprosił mnie o chodzenie? - uniosłam brwi.
- Jeżeli nie chce...
- Och zamknij się. - znowu złożyłam na jego ustach pocałunek. - Jasne, że chcę być twoją dziewczyną, a odległość to tylko durne kilometry.
Laura
Usłyszałam pukanie do drzwi. Uśmiechnęłam się i je otworzyłam. Stał tam Niall, jak zawsze uśmiechnięty. Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek. Zamknęłam drzwi i złapałam się jego ręki.- To o czym chciałaś porozmawiać? - spojrzał na mnie.
- Mam wrażenie, że Zuzka coś przede mną ukrywa.
- Nie rozumiem.
- Chodzi mi o to, że jak podpytywałam się o Zayna i to czy między nimi coś będzie, to ona, że są tylko przyjaciółmi ,i że nigdy nie będą razem, bo nie chce go skrzywdzić. Może ty wiesz coś od Zayna?
- Myślę, że zależy mu na niej. Tyle, że jeśli chcesz wiedzieć coś więcej to musisz z nim porozmawiać.
- Wiesz, co? - popatrzyłam na niego. - Mam to gdzieś. Jak będzie chciała to powie. Za bardzo przejmuję się problemami innych a nie zauważam pewnej osoby.
- Kogo?
- Ciebie. - zatrzymałam się i pogłaskałam jego policzek. - Niall kocham cię.
- Co powiedziałaś?
- Że kocham cię?
- Pierwszy raz mi to powiedziałaś...
- Faktycznie. - uśmiechnęłam się. - Szkoda, że ja tego nigdy nie słysz...
- Kocham cię.
Pocałowałam go.
Kasia
Wyszliśmy z restauracji, trzymając się za ręce. Co jakiś czas zaglądaliśmy sobie w oczy. Dawniej nie pomyślałabym sobie, że będę chodzić z moim idolem, a dokładniej idolem Zuzki. Harry otworzył mi drzwi samochodowe. Usiadłam na miejscu pasażera i czekałam na niego. Po chwili zasiadł za kierownicą. Ruszyliśmy. Podczas drogi siedziałam tak, że bez problemu mogłam się bawić jego włosami.- O której masz jutro samolot? - zapytał się, kiedy staliśmy na czerwonym świetle.
- Jak dobrze pamiętam to o 14:15, dlaczego pytasz?
- Może pojedziemy do mnie?
- Do ciebie? Będziemy napewno przeszkadzać chłopakom.
- Nie tam. - spojrzał na chwilę na mnie. - Nie daleko mam dom. Dostałem go w spadku po moim wuju. Więc jak, jedziemy?
Uśmiechnęłam się na myśl spędzenia czasu z Harry'm. Zgodziłam się i usiadłam przodem do deski rozdzielczej. Jechaliśmy jeszcze jakieś dwadzieścia minut. Loczek zatrzymał się przed niewielkim, ale za to bardzo pięknym. Był on biały z ciemnymi okiennicami. Nad drzwiami mahoniowymi znajdował się malutki balkonik. Harry pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do środka. Wszystko tutaj było takie piękne. Zdjęłam swój płaszcz i podałam chłopakowi. Weszliśmy do kuchni, gdzie nalał mi szklankę wody.
- To tutaj odpoczywasz, kiedy masz już dosyć fanek? - zapytałam.
- Ja nigdy nie mam ich dosyć, ale czasem jak potrzebuję spokoju to tutaj się zaszywam. - uśmiechnął się.
- Ładnie tutaj.
- Cieszę się, że ci się podoba.
Włączył radio i podszedł do mnie. Ujął mnie w talii jedną ręką a drugą moją dłoń. Zaczęliśmy się bujać do rytmu. Nasze ciała stykały się w każdym miejscu. Czułam słodkie zapachy jego perfum. Przejmowała nas rządza namiętności. Chociaż nasza znajomość trwała krótko, oddawaliśmy się chwili. Spojrzeliśmy na siebie i zapomnieliśmy o wszystkim innym. Podniósł mnie i usadził na blacie kuchennym. Jego dłoń błądziła po moim udzie, a drugą miał przy moim policzku. Nasze usta były złączone w namiętnym pocałunku.
- Chcesz tego? - zapytał lekko zdyszany.
- A co mi tam, raz się żyje. - przyciągnęłam jego twarz do mojej.
Poczułam jak mnie podnosi. Nie miał łatwej drogi z kuchni do jego sypialni, bo musiał ze mną wejść po schodach, ale po jakimś czasie już leżałam na wygodnym łóżku. Zaczął mnie delikatnie całować po szyi, po chwili odwrócił mnie tyłem do siebie i rozpiął zamek mojej sukienki. Szybkim ruchem też ją zdjął. Byłam w samej bieliźnie. Wzięłam się za Harry'ego. Najpierw zdjęłam jego koszulę, a następnie zabrałam się za jego spodnie. Od tej pory zaczęła się najpiękniejsza noc w moim życiu.
Proszę ^.^ I jak się podoba? Starałam się jak najlepiej opisać randkę Harry'ego i Kasi. ;) Dziękuję Wam za wszystkie komentarze i za to, że chce Wam się czytać te moje wypociny :) Następny rozdział dopiero w czwartek :/ Mam prośbę, trzymajcie kciuki za mnie i za wszystkich innych, którzy przez trzy dni będą męczyć się z egzaminami :)
Kocham,
Kinga.
rozdział świetny
OdpowiedzUsuńznam twój ból też pisze egzaminy
życze powodzenia:)
Świetny, zresztą jak zawsze. ; ***** Bardzo fajnie, że piszesz z perspektywy kogoś innego. Podoba mi się. ; D Więcej namiętności pomiędzy Niall'em, a Laurą, proszee. ; )
OdpowiedzUsuńA opisanie randki bardzo fajnie ci wyszło. ; ****
Czekam na kolejny. ; ***
Powodzenia na testach. ; ) Trzymam kciuki. ; 3
Nusia. ; *
Uuu... Tez pisze egzaminy... Panika mnie ogarnia Haha;D
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to jak zawsze: BOSKI ;)
Wohohoho, pomagajmy sobie mantalnie na testach, co ? hahah xd A co do rozdzialu, to wow *.* Kasia & Hazza <3 ; Nialler & Laura ! <3333333333 A Zuzka ? Ooo, ciekawe o co chodzi xdd Powodzenia od wtorku !!! Trzymaj za mnie kciuki tez ! <3 :D
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie pomyślał, że TY będziesz wprowadzać do opowiadań sceny łóżkowe. ;P
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział.
PS Czyli w następnym rozdziale będą szczegóły? :P
Testy muszą ci pójść dobrze ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny i cóż czekam na więcej .
Pierwsza randka, i już. Szybcy są. :D
OdpowiedzUsuńRozdział super Ci wyszedł, czekam na kolejny.
+ powodzenia na testach! ;3
Świetny rozdział ! ;) Fajnie opisałaś tą randkę :) Powodzenia na testach !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejny :*
Świeeetne !
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dopiero w czwartek kolejny ;/
Pooowoodzenia na testach :)
Zajebisty!! Kocham twojego bloga ♥♥
OdpowiedzUsuńZastanawiam się o co chodzi z Zuzą i Zayn'em?? :)
Kocham Niall'a i Laurę,, są tacy słodcy <3
oczywiście Kasia i Harry także C=
Szkoda że musimy czekać do czwartku,, ale nic =D
Pozdrawiam i powodzenia na egzaminach :**
Moja cudna Kinia ma cudne pomysły i cudnie pisze ! Randka z Harrym=obłędna ! Sama taką chciałabym mieć ;d Kurde no jestem bardzo ciekawa o co chodzi z tą Zuzką... I że mam czekać do czwartu z tym tak ? Dobry żart ;d Ale jeśli ty tak serio to chyba umre ey )): Już chce następny ! Kocham ♥
OdpowiedzUsuńGorąco... gorąco...
OdpowiedzUsuńMyślałam że mi nie bd żal Zuzki.. .ale się myliłam... jestem naprawdę ciekawa czemu ona NAPRAWDĘ nie chce chodzić z Zayn'em...
Troche za mało jak dla mnie Laury i Nialla:P
Kocham cię:* <3
Boski *.* Bardzo mi się podoba. Mam nadzieję że między Zuzą a Zaynem będzie coś więcej :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na testach :D
świetne, masz talent :)
OdpowiedzUsuńsuper super super XDDD
OdpowiedzUsuńdaj nastęęępny :P
oo, naughty Kinga :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia na egzaminach i czekam na next : 3
ajajajajaj ! HArry i Kasia ♥ ^^ Ale o co chodzi z Zuzką co??
OdpowiedzUsuńNo nic... Laura i Niall są słodcy :D Poznali się walcząc o kurczaka :) hah. POWODZENIA, bd trzymać kciuki :)
Pozdrawiam
Nika
Czekam na nowy rozdział ! :**
http://dlaczego-to-takie-trudne.blogspot.com/
Świetny <3 cudownie opisałaś randkę Kasi i Harry'ego. Zastanawiam się, o co chodzi z Zuzką.
OdpowiedzUsuńŻyczę szczęścia na egzaminach i czekam na kolejny rozdział :)